Nadszedł ten długo wyczekiwany dzień .Mimo że za mną setki wykonanych sesji plenerowych ,ten plener był wyjątkowy, inny pełen emocji dreszczyku przy wspinaniu się w środku nocy po krętych ciemnych ścieżkach bieszczadzkich lasów idąc w ciszy każdy szelest doprowadzał do dreszczy .W takich warunkach można pobić rekord jeśli chodzi o czas w jaki doszliśmy na miejsce .A teraz od początku .
Była noc a dokładnie 1;00 jak spotkaliśmy się w umówionym wcześniej miejscu aby wyruszyć w dalszą drogę.Nastroje dopisywały uśmiech nie schodził nam z twarzy , pogoda jak na tę porę roku ciepło i przyjemnie ,przepakowaliśmy sprzęt i w drogę kierunek Muczne Bukowe Berdo .
Na miejscu byliśmy już ok 2;40 kilka fotek gwieździstego nieba które w Bieszczadach wygląda pięknie latarki w dłoń ,plecaki na ramiona i w drogę .Droga pod górę w takim tempie to nie małe wyzwanie te odgłosy lasu spadające krople z drzew zwierzęta biegające po lesie dodawały dramatyzmu i ciągłe pytania co to było ,im bliżej celu zmęczenie dało się czuć jak dla takiego amatora górskiego jak ja .Gdy wyszliśmy z ciemnego lasu zaczęło robić się jasno już w tedy wiedziałem że do celu nie zdążymy przed wschodem słońca ,postanowiliśmy robić zdjęcia gdy tylko warunki na to pozwolą .Szybkie przebieranie , malowanie ubieranie i przygotowanie sprzętu.
Zaczęła się gra światła ten widok przepiękna mgła która przykryła doliny
wyglądała jak kąderka która utula śpiący świat gdzieś w dolinach .To był wspaniały niezapomniany plener .